Byłeś. Jesteś. Będziesz. Te trzy słowa, które powtarzałeś mi każdego dnia, wygrawerowałam na samym środku mojego serca. Dzięki Tobie, poznałam uczucie miłości. Dzięki Tobie, dowiedziałam się, co to znaczy Być komuś potrzebnym. To właśnie Ty pokazałeś mi czym jest prawdziwe, szczęśliwe życie. Pamiętam każdy dzień spędzony razem, każdą chwilę, każdą minutę. Nie potrafię tego zapomnieć, tak samo jak słów Byłeś, Jesteś, Będziesz. Oszukałeś mnie, Draconie. Nie ma Cię. Teraz Jesteś tylko w moim sercu, które po stracie nie potrafi się pozbierać. Jest roztrzaskane na miliony kawałków, które tylko Ty Jesteś w stanie poskładać. Ale Ciebie nie ma. I już nigdy nie Będziesz. Nigdy mnie nie przytulisz, nie pocałujesz, nie powiesz jak bardzo Cię denerwuję, by potem znów mnie pocałować. Nie zobaczę jak wstajesz rano, by przygotować nam śniadanie , które później przynosisz do łóżka i z uśmiechem karmisz mnie jak małe dziecko. Byłeś. To słowo tak cholernie boli… Dlaczego nie Jesteś?! Dlaczego mnie zostawiłeś, Draco?! Miałeś Być przy mnie na dobre i na złe, miałeś wychowywać nasze dzieci, mieliśmy się razem zestarzeć! Draco… Dlaczego mi to zrobiłeś? Odwiedzając Twój grób, nie potrafię pogodzić się ze stratą. Za każdym razem słyszę jak wiatr, szepcze wraz ze mną słowa Kocham Cię… Kocham Cię… Kocham Cię… Nie odpowiadasz. Już nigdy nie odpowiesz. Łzy nie potrafią złagodzić bólu, one go jeszcze bardziej pogłębiają. Draco… Gdziekolwiek Jesteś… Wróć do mnie… Cisza… Nie odpowiadasz. Z bezsilności wyciągam różdżkę i czekam, aż mi zabronisz… Milczysz. Patrzę na wyryte w marmurze słowa: „Draco Malfoy, kochający Mąż i Bohater. Zginął tragicznie”. Ostatnie zdanie sprawia, że upadam na kolana i zaczynam uderzać pięściami w ziemię. Dlaczego?! Dlaczego Ty?! Ta strata jest zbyt wielka. Sięgam po różdżkę, która leży na Twoim grobie i przykładam ją sobie do klatki piersiowej. Dwa słowa, tak zupełnie inne od słów „Kocham Cię”, sprawią, że będę szczęśliwa. Nie potrafię inaczej, nie potrafię żyć bez Ciebie. Biorę głęboki oddech i w myślach przepraszam przyjaciół, rodzinę, za to co zrobię. Ostatni raz zerkam w stronę Twojego grobu i już wiem, jak mam postąpić. Avada Kedavra. Promień zielonego światła uderza prosto w moje roztrzaskane serce. Już nie odczuwam cierpienia.
Byłam. Jestem z Tobą,
Draco.
Twoja na zawsze,
Hermiona.
***
Tą miniaturkę dedykuję każdemu czytelnikowi, który zostawił po sobie ślad i jest ze mną, wspiera mnie swoim słowem. Dedykuję ją również osobom, które nie komentują, nie ujawniają się. Mam nadzieję, że kiedyś odważycie się i napiszecie kilka słów od siebie. Dziękuję Wam za ten czas spędzony razem, za 10 tysięcy wyświetleń, 298 komentarzy. Dziękuję z całego serca, jesteście dla mnie motywacją do dalszego pisania :)
Miniaturka jest bardzo melancholijna, napisana w formie osobistego listu. Nie wiem czy mi się udała, zawsze marzyłam, żeby stworzyć coś w podobnym charakterze. Jest krótka, ale jest moją pierwszą, dlatego jestem z niej dumna :) Duże litery w środku zdania to specjalny zabieg, aby podkreślić sens całego tekstu. Czekam na Wasze opinie, rozdział XXI powinien pojawić się w przyszłym tygodniu. Jeszcze raz dziękuję, że jesteście ze mną!
Buziaki!
D.
Naprawde fajny i nieco wzruszający, czekam niecierpliwie na rozdzial :***
OdpowiedzUsuń~Rudi
Dziękuję bardzo :) Pozdrawiam! :)
Usuńserdecznie zapraszam do mnie:
Usuńhttp://dramione-legendarna-nienawisc.blogspot.com/2015/02/rozdzia-7-cudowny-poranek-trzynastego-w.html
Śliczna. Więcej słów nie trzeba. Prześliczna i udała Ci się w 100%. Naprawdę.
OdpowiedzUsuńCo do bloga...
On też jest świetny. Niesamowity, intrygujący, zaskakujący. Cudny. Kocham go baaardzo :) z niecierpliwością czekam na nexta i życzę Ci duuuużo weny.
Pozdrawiam,
Repello Mugoletum
Bardzo dziękuję, aż się zarumieniłam od Twoich słów :) Pozdrawiam serdecznie! :)
UsuńZnalazłam twojego bloga wczoraj i od jutra zacznę czytać i komentować twoje rozdziały. Co do tej miniaturki to bardzo mi się podobała jest smutna, melancholijna tak jak mój dzisiejszy nastrój.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
Dziękuję bardzo, cieszę się, że Ci się spodobała :) Pozdrawiam!
UsuńMiniaturka jest ciekawa, smutna w pewnym sensie "atrakcyjna". Lubię takie miniaturki. Będę czekać na twój następny rozdział. U mnie, też niedługo pojawi się rozdział, ale nie wiem kiedy. Wróciłam od babci, ale tata zabiera komputer do pracy, żeby postawić na nowo system :/. Mam nadzieję, że dzisiaj uda mi się go wstawić :D. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńKrukonka
http://dramione-warto-sluchac-glosu-serca.blogspot.com
Miała być smutna, melancholijna, dobrze wiedzieć, że to mi się udało :) W takim razie czekam na rozdział :) Pozdrawiam!
UsuńBardzo emocjonalna, podoba mi się ;) Życzę weny.
OdpowiedzUsuńdziękuję bardzo :)
UsuńJeju..Początek tak na mnie wpłynął, że kompletnie się rozpłakałam. Te trzy pierwsze słowa: Byłeś. Jesteś. Będziesz.przypomniały mi pewną osobę i wydarzenia z nią związane. Zawsze mówi się tak samo...To jest piękne...Szkoda, że takie krótkie,ale takie ma być. Tragiczne zakończenie i jeszcze ten żal Hermiony, te niespełnione obietnice.
OdpowiedzUsuńSpróbuj jeszcze kiedyś napisać coś tak smutnego...
Pozdrawiam :)
N.
co-serce-pokocha-dramione.blogspot.com
Jeju..Początek tak na mnie wpłynął, że kompletnie się rozpłakałam. Te trzy pierwsze słowa: Byłeś. Jesteś. Będziesz.przypomniały mi pewną osobę i wydarzenia z nią związane. Zawsze mówi się tak samo...To jest piękne...Szkoda, że takie krótkie,ale takie ma być. Tragiczne zakończenie i jeszcze ten żal Hermiony, te niespełnione obietnice.
OdpowiedzUsuńSpróbuj jeszcze kiedyś napisać coś tak smutnego...
Pozdrawiam :)
N.
co-serce-pokocha-dramione.blogspot.com
Wow... to najlepszy komplement, jeśli mój tekst wywołał takie emocje. Dziękuję Ci bardzo za komentarz :) Kiedyś na pewno jeszcze spróbuję napisać coś w takim stylu :) Pozdrawiam!
UsuńPostarałaś się, kobieto:) I w moim skromnym mniemaniu- wyszło:) Jest tajemniczo i melancholijnie. Podejrzewam, że nawet gdyby miniaturka była dłuższa i dałabyś nam więcej informacji, czytałoby się ją równie dobrze:) Pięknie:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ciepło,
V.
Dziękuję :) muszę przyznać, że obudziłam się z rano i miałam "wizję" :P Od razu usiadłam do laptopa i napisałam tą miniaturkę. Chciałam, żeby była właśnie taka :) Cieszę się, że Ci się podoba :) Pozdrawiam!
UsuńKrótka, ale piękna ;)
OdpowiedzUsuńdziękuję :) Pozdrawiam! :)
UsuńMiniaturka krótka ,ale zawiera wszystko co powinna :3
OdpowiedzUsuńJest Sad End których nie lubie ,ale Tobie wyszedł bardzo dobrze :)
Pozdrawiam :*
To tak nie do końca jest nieszczęśliwe zakończenie, w końcu jest szczęśliwa z Draco w innym świecie, prawda? :) Sama nie lubię sad endów, ale skoro mają być to lepiej, żeby oboje spotkali się po śmierci, niż jedno ma cierpieć w samotności. Pozdrawiam! :)
Usuń<3
OdpowiedzUsuńPS. ten komentatrz był pisamy drugi raz poprzedni był dłuższy ale sie usunoł
~Kachna cicha czytelniczka
dziękuję za ujawnienie! :) Pozdrawiam :)
UsuńPiękna, zakochałam się :) <3
OdpowiedzUsuńdziękuję bardzo :)
UsuńCześć. Przeczytałam twojego bloga w kilka godzin dlatego nie komentowałam każdego rozdziału. Robię to teraz bo myśle, że blog jest wspaniały i powinnam zostawić ślad po sobie. Oczywiście czekam na kolejny rozdział z niecierpliwością. Wszystkie notatki są bardzo ciekawe i interesujące, a blog godny uwagi. Według mnie wszystko jest w porządku. Naprawdę bardzo niesamowite opowiadanie. Serdecznie pozdrawiam i całuję :)
OdpowiedzUsuń~Madzik
dziękuję bardzo i pozdrawiam :)
UsuńBardzo dobra miniaturka. Krótka ale treściwa, zawiera tyle emocji...
OdpowiedzUsuńJedynie to zakończenie, każdy ma swoją wizję, ta jest twoja i jest ok. Ja osobiście wolałabym gdyby bohaterka pogodziła się z tym nieszczęściem a nie popełniała samobójstwa. No ale wszystkim nie możesz dogodzić ;)
Mam nadzieję, że będziemy mieli okazję przeczytać jeszcze nie jedną miniaturkę twojego autorstwa.
XYZa
Wiem, ale wtedy to by było nieszczęśliwe zakończenie. Spójrz na to z tej strony, Hermiona jest teraz szczęśliwa z Draco w innym świecie :) nie lubię smutnych zakończeń, a to mimo tragizmu całej sytuacji można uznać za szczęśliwe, ona już nie cierpi bo jest z ukochanym :) Pozdrawiam! :)
UsuńO ja jaka fajna... trochę smutna ale i słodka.
OdpowiedzUsuńMożesz częściej takie pisać... naprawdę podoba mi się jak opisujesz :)
Pozdrawiam Syntry
dziękuję bardzo! Pozdrawiam :)
UsuńTo ja Ci dziękuję. Dzięki Tobie i innym amatorskim pisarkom aż chce się przeżywać te szare, nudne dni, by przybliżać się do terminu pojawienia się kolejnego rozdziału. Co prawda są książki, ale tutaj jest coś... Magicznego? Wyjątkowego? Może to z powodu tego, że cała akcja może zostać zmieniona za sprawą jednego niepozornego komentarza? Albo to, że możemy uczestniczyć w tworzeniu czegoś, nawet za pośrednictwem motywowania kogoś?
OdpowiedzUsuńDziękuję <3
A tak w ogóle to uwielbiam takie miniaturki: krótkie, melancholijne... Po prostu cud, miód, malina ;)
Pozdrawiam,
Cassie :)
jest mi ogromnie miło! dziękuję za komentarz! <3 Pozdrawiam :)
UsuńBędziesz nominowana przeze mnie do LBA! :DD Więcej znajdziesz u mnie na blogu dziś lub jutro. Pozdrawiam :D
OdpowiedzUsuńKrukonka
Kiedy next?
OdpowiedzUsuńMiniaturka przygnębiająca, czytając ją byłam w lekkiej rozsypce. Chyba nie potrzeba tu więcej słów, żebyś wiedziała ile emocji u mnie wywołałaś..
OdpowiedzUsuńNie martw się, miniaturka naprawdę Ci się udała. Smutna i dokładnie taka, jaka być powinna . Łzy aż mi w oczach stanęły. Aczkolwiek zakończenie jest dla mnie w pełni satysfakcjonujące.
OdpowiedzUsuńGdy jedna osoba z pary umiera jestem co najmniej nieszczęśliwa, ale gdy obie odejdą to jestem już zadowolona (choć smutna, jednak innym smutkiem niż tym zrozpaczonym). Dziwna ze mnie osoba...
Pozdrawiam,
Krucza Dama
Piękna miniaturka :) kocham twój blog ;)
OdpowiedzUsuńVanessa
śliczne PRAWIE się popłakałam
OdpowiedzUsuńczytam dalej a pod PRAWIE każdym postem zostawiam slad
Dlaczego kojarzy mi się z tumblrem XD
OdpowiedzUsuń